Jastrë czyli kaszubskie Święta Wielkanocne Podobnie jak w przypadku Świąt Bożego Narodzenia, możemy w obrzędach Wielkanocnych, zauważyć łączenie starosłowiańskich wierzeń z chrześcijańską praktyką. Aby w pełni przekazać atmosferę i symbolikę opisywanych Świąt niezbędnym jest rozpocząć niniejszy opis od okresu poprzedzającego ich nadejście. Tak jak Boże Narodzenie poprzedza Adwent, tak w Jastrë (Wielkanoc) wprowadza nas Wiôldżi Pòst (Wielki Post). Wiôldżi Pòst (Wielki Post) Analogicznie jak w całej Polsce, na Kaszubach Wielki Post rozpoczyna Pòpielcowô Strzoda (Popielcowa Środa). Do dziś chrześcijanie wzbraniają się w tym dniu od spożywania potraw mięsnych. Należy jednak zauważyć, że dawniej wymieniony post był przestrzegany w sposób o wiele bardziej rygorystyczny. Wierzono, że w noc poprzedzającą Środę Popielcową diabeł zwany z kaszubska – purtkiem, pojawia się w karczmie i przegania batem tych, którzy jeszcze tańczą. W Popielec chowano na okres całego Wielkiego Postu wszystkie instrumenty muzyczne. Na Kaszubach południowych we wtorkowy wieczór, poprzedzający Popielec, kobiety piekły pieczywo zwane pòpjelnikiem. Pieczywo było sporządzane z resztek ciasta po pączkach zapustnych. Przez cały okres Wielkiego Postu, bardzo rygorystycznie przestrzegano niespożywania potraw mięsnych. Gospodynie dokładnie myły, szorowały wszystkie naczynia, w których niedawno pieczono, smażono mięso na zapusty. Wszystkie rondle, patelnie były chowane, aż do Świąt Wielkanocnych. Główne pożywienie postne stanowiły suszone owoce, z których sporządzano zupy owocowe tzw. brzad, ponadto bardzo popularny żur, krupy jęczmienne, ziemniaki podawane najczęściej z zsiadłym mlekiem lub maślanką, ryby (głównie śledź, nazywany żartobliwie postnikiem), woda solona ze śledzi tzw. sledzówka, która była stosowana do omasty. Unikano spożywania jaj i masła. Ważnym punktem Wielkiego Postu był dzień św. Grzegorza przypadający na 12 marca. W tym dniu młodzież topiła w rzekach, jeziorach słomianą kukłę, będącą symbolem zimy. Zauważamy tutaj podobieństwo do stosowanego do dziś zwyczaju topienia marzanny w pierwszy dzień wiosny w większości regionów Polski. Dzień św. Grzegorza miał duże znaczenie dla kaszubskich rybaków z Nordy. W jego czasie następowała uroczysta inauguracja sezonu łososiowego. Przed pierwszymi połowami o wschodzie słońca dokonywano na brzegu poświęcenia niewodu. Odbywało się to bez udziału kobiet. Pierwsze zarzucenie sieci dokonywał szyper wraz ze swymi pomocnikami. Wierzono, że obfitość połowu, uzyska się dzięki zabraniu na morze niewielkiej ilości piasku zabarwionej krwią łososia. Dla kaszubskich rolników ważnym terminem w Wielkim Poście był dzień św. Józefa – 19 marca, kiedy to gospodarze rozpoczynali orkę. Czyniono to symbolicznie nawet przy niesprzyjającej pogodzie. W tym dniu kaszubscy pszczelarze zaglądali do uli, szczególnie starannie je oczyszczając. Panował pogląd, że to szczególny dzień do wypraszania przez kobiety zamążpójścia - na swiãtégò Jopa gdowë i dzéwczãta proszą ò dobrégò chłopa (Na świętego Józefa wdowy i dziewczęta proszą o dobrego mężczyznę). Czas Wielkiego Postu to okres, w którym przyroda budzi się do życia. Według dawnej tradycji za przełomowy dla wiosennej wegetacji uznawano dzień św. Marii, przypadający 25 marca, zwany strumiannym lub roztwórnym. Zwyczajowo tego dnia kaszubscy rolnicy zapoczątkowywali siew. Czasami ze względu na złą pogodę miało to znaczenie wyłącznie symboliczne. Wiôldżi tidzéń Wielki tydzień to najważniejszy czas Wielkiego Postu. Rozpoczyna go Niedzela Palmowô (Niedziela Palmowa), będąca pamiątką po triumfalnym powitaniu Chrystusa w Jerozolimie. W ówczesnych czasach, z dala od kaszubskiej ziemi, witano Jezusa palmowymi liśćmi. Na Kaszubach oraz w wielu innych miejscach w Polsce na pamiątkę tego zdarzenia do dziś, palmy zastępowane są gałązkami kwitnącej wierzbiny i gałązkami bukszpanu. Stąd inne nazwy określające Niedzielę Palmową tj. Niedzela Kwietnô (Niedziela Kwietna) lub Niedzela Wierzbnô (Niedziela Wierzbna). Dawnym zwyczajem było niegdyś odwiedzanie tego dnia przez kaszubskich gospodarzy swych sąsiadów i lekkie uderzanie rózgą palmową wraz ze słowami: wierzba bije, jô nie bije. Za tidzéń wiôldżi dzéń, za nocë trzë i trzë są Jastrë (wierzba bije, ja nie biję. Za tydzień wielki dzień, za noce trzy i trzy jest Wielkanoc). Poświęcone wiązki wierzbinowych witek zwane palmami przez długi czas zdobią wejścia do domostw, stajni. Zawieszane są nawet nad pszczelimi ulami. Służą one do wypędzania bydła na pierwszy wiosenny wypas. Według wierzeń młode pędy wierzbiny mają zapewnić zdrowie i żywotność. W pradawnych zwyczajach przypisuje się im moc magiczną, ochronną i leczniczą. Podczas burzy spalano ukwiecone witki, wierząc że jak daleko sięga ich dym, piorun nie ma tam dostępu. Posiekane lub sproszkowane bazie mieszano także z ziarnem siewnym w celu uzyskania dobrych plonów. Wiôldżi Czwiôrtk W religii chrześcijańskiej Wielki Czwartek to początek Triduum Paschalnego, obejmującego czwartek, piątek i sobotę Wielkiego Tygodnia. Wierzono, że Wielki Tydzień to najlepszy czas dla wczesnych siewów, sadzenia kwiatów oraz młodych drzewek. Szczególnie dobrym dniem do tego typu czynności jest Wiôldżi Czwiôrtk (Wielki Czwartek). W tym dniu rozpoczynano barwienie wielkanocnych jajek. Używano do tego procesu barwników roślinnych – cykorii, łupin cebuli, kory dębowej, olchowej, brzozowej. Dawniej nie znano pisanek, jajka barwiono na jednolity kolor. Wiôldzi Piątk - Płaczëbóg (Wielki Piątek - Płaczebóg) Dzień ukrzyżowania Jezusa, określany jest na Kaszubach bardzo często terminem Płaczëbóg. Tego dnia kaszubskie gospodynie wczesnym rankiem smagają domowników gałązkami agrestu lub jałowca. Zwyczaj ten zwany jest Bòżé Ranë (Boże Rany). W niektórych częściach Kaszub rozpoczynany jest już w Wielki Czwartek. W Wielki Piątek przestrzega się ścisłego postu, dawniej tego dnia spożywano jedynie chleb i wodę oraz nieomaszczone ziemniaki. Kończono świąteczne porządki, przed wschodem słońca zamiatano izby wyrzucając śmieci na podwórze, grunt lub granicę sąsiada. Miało to uwolnić od pcheł i robactwa. Zwyczaj ten znany był dawniej na całym Pomorzu oraz w wielu innych regionach Polski. Wieczorem obmywano się w jeziorze, rzekach wierząc że takowa kąpiel uwolni od chorób oczu i skóry. Taka rytualna czynność miała znaczenie oczyszczające. Do dzisiaj we wszystkich polskich kościołach w Wielki Piątek milkną dzwony kościelne, które zabiją dopiero w Wielkanoc dając znak, że Chrystus zmartwychwstał. W dawnych czasach na Kaszubach, wieczorem w Wielki Piątek grupy chłopców rozpoczynały dawny zwyczaj, polegający na chodzeniu po całej miejscowości i hałasowaniu klekotkami, terkotkami itp. Czyniono tak również w Wielką Sobotę. Wspomniany hałas miał przypominać o żałobie po śmierci Jezusa. Kaszubscy gospodarze bacznie obserwowali tego dnia pogodę. Deszcz wróżył mokre lato, natomiast słońce zapowiadało upalne miesiące letnie. Tak jak w całej Polsce, na Kaszubach tego dnia odbywają się szczególnie licznie odwiedzane przez wiernych Drogi Krzyżowe. Bardzo znanym miejscem jest Kalwaria Wejherowska, po której stacjach w Wielki Piątek, pielgrzymują tysiące osób. Ze względu na piękną, zabytkową Kalwarię Wejherowską, miasto to jest często zwane kaszubską Jerozolimą. W Gdyni przez cały okres Wielkiego Postu kaszubskie Drogi Krzyżowe są od wielu lat odprawiane w parafii Św. Wawrzyńca na Wielkim Kacku.
Droga Krzyżowa. Rys. Marian Busler Wiôlgô Sobòta (Wielka Sobota) W Wielką Sobotę ważnym punktem dnia było święcenie ognia. Żarzące węgielki były zanoszone do domostw i tam rozpalano z nich wygaszony wcześniej ogień. Był to prastary obrzęd magicznego oczyszczenia ogniska. Wymienione węgielki służyły także do kreślenia krzyży na drzwiach domostw i stajni. Zwyczaj ten miał uchronić przed złymi demonami. W podobnym celu przybijano do drzwi kolące ciernie. Na południowych Kaszubach rankiem palono tego dnia ognisko na cmentarzach. Popiół rozrzucano po polach wierząc, że uchroni przyszłe plony przed gradobiciem. Na północy Pomorza, Słowińcy palili ogniska w porze wieczornej. Tak jak wspomniano wcześniej, w postnym menu bardzo popularną potrawą był żur. Przyglądając się dawnym zwyczajom Kaszubów, można podejrzewać, że była to potrawa spożywana wyjątkowo często w czasie Wielkiego Postu. W niektórych częściach Kaszub funkcjonował zwyczaj tzw. tracenia żuru. Istniało powiedzenie – wnet bãdą Jastrë, wëlejemë żur (wnet będzie Wielkanoc, wylejemy żur). Gromady chłopców chodziły po wsi od chaty do chaty recytując układankę o kończącym się panowaniu żuru. Na koniec obrzędu, rozbijano garnek z żurem. Jastrë (Wielkanoc) Skąd wzięło się określenie Jastrë? Naukowcy upatrują pochodzenia tej nazwy w różnych źródłach. Niektórzy z nich cofają się do czasów pogańskich wywodząc wymienioną nazwę od bożka czczonego w dawnych czasach przez Słowian, zwanego Jastrzebóg, Jutroboh lub Jutrzejbog. W tym samym czasie Anglosaksoni, na początku wiosny czcili boginię światła zwaną Eostra (Ostara) i zwali wiosenny miesiąc kwiecień – Ostarmenoth (Ostermonat). Stąd pochodzi niemiecka nazwa Ostern na określenie chrześcijańskiej Wielkanocy. Znany językoznawca prof. Jerzy Treder wspomina w swych pracach naukowych, że nazwa jaster pierwotne oznaczała tyle co świetlisty, jasny. Według prof. Tredera właśnie od podstawy jaster pochodzi nazwa wiosennego święta. Wiosna to przecież czas, kiedy dzień staje się coraz dłuższy, a więc noc ustępuję miejsca jasności dnia. Patrząc z punktu religii chrześcijańskiej Jastrë to także czas, kiedy poprzez zmartwychwstanie Jezusa następuję zwycięstwo światła nad mrokiem. Wierzono, że w jastrową noc, o północy szczególnych właściwości nabiera woda, która ma taką moc do wschodu słońca. O północy lub wczesnym rankiem przynoszono wodę do domostw. Zdarzało się, że w jastrową noc wodę podawano koniom, bydłu, wierząc w jej ochronne działanie. Niektórzy gospodarze pędzili także w tym czasie bydło nad strumienie, aby zwierzęta spożywając wodę zyskały odporność na różnego typu choroby na cały rok. Przed wschodem słońca, przed rezurekcyjną mszą często zażywano oczyszczającej kąpieli rzekach i strumieniach wierząc w cudowne działanie jastrowej wody.
Wielkanocny poranek. Rys. Marian Busler W jastrową noc w niektórych kaszubskich miejscowościach charakterystycznym zwyczajem było tzw. bãmblowanié (bemblowanie - bębnienie). Po wsi chodził bębniarz, który bijąc w bęben budził mieszkańców, by spieszyli na jutrznię czyli nabożeństwo nocne. Dziś zwyczaj ten kojarzony jest głównie z północnymi Kaszubami, a w szczególności z Jastarnią. W ostatnich latach zwyczaj ten był kultywowany właśnie w tym mieście. Poranne bicie w bęben obwieszcza mieszkańcom Jastarni zmartwychwstanie Pana, jest także swoistym zaproszeniem na mszę rezurekcyjną. Korzenie tego zwyczaju znajdziemy w historii dawnych klasztorów franciszkańskich, które wymieniony zwyczaj przyniosły z Ziemi Świętej. Rankiem składano życzenia nie tylko w rodzinach, ale także sąsiadom, obdarowując się barwionymi jajkami. Post był przestrzegany do południa. Podczas wielkanocnego śniadania spożywano prażnicę (jajecznicę na słoninie), ryby, śliwki z kluskami. Świąteczne, bardzo obfite śniadanie było dawniej przeciągane na Pomorzu do popołudnia. Obiadu tego dnia zazwyczaj nie przygotowywano. Zwyczaj święcenia pożywienia był praktykowany przez bogatych gburów i szlachtę. Pojawił się on na ziemiach polskich w XV wieku. Na Pomorzu powszechnie znany stał się po I wojnie światowej. Wcześniej w wielu kaszubskich rodzinach funkcjonował zwyczaj święcenia pokarmu przed rozpoczęciem wielkanocnego śniadania przez najstarszego mężczyznę. W bogatszych domach pomorskich, pokarmy były święcone na miejscu w Wielką Sobotę przez odwiedzającego kapłana. Dziś w wielkanocnych święconkach znajdziemy ogromną różnorodność różnego typu pokarmów. Dawniej święconki były o wiele bardziej proste. W ogólnopolskiej tradycji istniała tradycja siedmiu błogosławionych darów. Każdy ze święconych pokarmów miał inną symbolikę związaną z ludową i chrześcijańską tradycją:
Wielkanocna święconka. Rys. Marian Busler W niedzielny wieczór dość często na Kaszubach odbywały się tzw. zmówinë zwane inaczej zrãkowinë. Było to spotkanie rodziców przyszłej młodej pary, dotyczące posagu panny młodej. W Jastrową Niedzielę bardzo często wyprawiało się huczne wesela. Wśród Kaszubów panuje przekonanie, wypływające ze zwyczajów chrześcijańskiej wiary w świętych obcowanie oraz prasłowiańskich wierzeń, że w takim czasie jak Wielkanoc następuję zbliżenie dwóch światów – naszego świata doczesnego, realnego i świata pozaziemskiego.
Jastrowi Poniedzôłk – Dëgus (Wielkanocny Poniedziałek) Powszechnie znany zwyczaj ogólnopolski to polewanie wodą dziewczyn i kobiet. Na Kaszubach był on praktykowany jedynie w niektórych miejscach na północy oraz w południowo-wschodniej części. Bardziej znany w całym regionie stał się dopiero po I wojnie światowej. Symbolika tego obrzędu polega na pobudzeniu sił twórczych i płodności. Zdecydowanie częściej kultywowany był zupełnie inny obrzęd. Pradawny zwyczaj polega na tym, iż chłopcy i mężczyźni chłoszczą lekko rózgami zazielenionej brzeziny lub jałowca dziewczęta oraz kobiety po nogach, rękach. Stosowano różne podstępy, aby zaskoczyć śpiące kobiety. Wbrew pozorom płeć żeńska, nie unikała zbytnio spotkania z dëgownikami. Funkcjonuje pogląd, iż bardziej chłostana niewiasta będzie cieszyła się w najbliższym roku większym powodzeniem u mężczyzn. Korzenie tego obrzędu tkwią w tajemnicy wiecznego odradzania się sił przyrody. Smaganie gałązkami to także przekazanie ludziom siły żywotnej zawartej w młodych roślinach. Dëgownice składają często życzenia domownikom otrzymując barwione jajka, placki czasem także niewielkie datki pieniężne wręczane przez kobiety i dziewczęta. Wymienione zwyczaje znane są także w niektórych częściach Wielkopolski i Mazowsza. Andrzej Busler |